Zielona Mila – książka o rozlicznych kontekstach interpretacyjnych

Dobre dzieło literackie, by móc stać się bestsellerem, powinno mieć szeroki wachlarz interpretacyjny, bo tylko wtedy każdy będzie miał okazję wyłuskać z jej treści coś ciekawego. Tym właśnie charakteryzuje się napisana przez Stephena Kinga książka zielona mila.

Czy książka nawiązuje jakoś do innych dzieł?

Można znaleźć w niej alegorię nawiązującą do Biblii. John Coffe podobnie jak Chrystus musi umrzeć, choć nie jest tak naprawdę niczemu winien. Podobnie jak Jezus sympatyczny i dobrotliwy czarnoskóry olbrzym potrafi uzdrawiać innych. Podobnie jak Stwórca widzi zło otaczające świat, jednak nic nie może z tym zrobić, bo nie ma już sił, by naprawiać świat. John Coffey jest niczym niewinny baranek prowadzony na rzeź, nie może udowodnić swojej niewinności, bo ludzie i tak mu nie uwierzą. Oni już dawno postawili na nim krzyżyk, a utwierdziła ich w tym fizjonomia John.

Dlaczego autor wybrał dla swojego bohatera taki koniec?

To proste, bo podobnie jak Jezus- John musi wypić ten gorzki kielich, który zgotowali mu inni. Tym samym dopełnia się jego los. A jedynym śladem bytności na tym świecie są cuda, których dokonał. Między innymi dlatego Paul Edgecomb tak długo pozostaje przy życiu, by móc ustnie zaświadczyć, jakim niezwykłym człowiekiem był John Coffey. Równie wymowne są losy pozostałych więźniów. Oni podobnie jak dwaj skazańcy na krzyżu podzielili los Johna. Różnica polega na tym, że ci przestępcy solennie sobie zapracowali na krzesło elektryczne. Wyrok śmierci w ich przypadku nie był okrucieństwem, a jedynie sprawiedliwym i słusznym wyrokiem.

Możliwość komentowania Zielona Mila – książka o rozlicznych kontekstach interpretacyjnych została wyłączona